Uczniowie Wyspiana   na sesji edukacyjnej i warsztatach o wysiedleniach ze strefy KL Auschwitz

15 kwietnia 2021 roku klasa II d grupa humanistyczna oraz osoby zdające historię podczas tegorocznych matur wzięły udział w sesji edukacyjnej “Tu był mój dom”, organizowanej między innymi przez Muzeum Auschwitz-Birkenau oraz Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej. Tematem sesji były wysiedlenia polskich rodzin ze strefy KL Auschwitz – obszaru przeznaczonego na teren obozu. Całość konferencji była podzielona na trzy części – wykład, wysłuchanie wspomnień świadków oraz warsztaty – i trwała około czterech godzin.

Spotkanie rozpoczęło się od wykładu doktora Piotra Setkiewicza, w którym przedstawione zostało historyczne tło oraz przebieg wysiedleń. W latach 1940-41, z inicjatywy komendanta Hößa miejscowa ludność wysłana została na przymusowe roboty do Niemiec, do okolicznych miejscowości, bądź do Generalnego Gubernatorstwa. Akcja przeprowadzona została przez lokalnych oficerów SS, w atmosferze paniki oraz bez uprzedniego ostrzeżenia i często bez informacji o nowym miejscu zamieszkania. Ludziom pozwolono zabrać z domów  jedynie najpotrzebniejsze rzeczy. W kolejnych latach dalej prowadzona była akcja przesiedleniowa. Niemieccy urzędnicy malowali wówczas na domach zielone i czerwone krzyże – oznaczające przesiedlenie do Generalnego Gubernatorstwa lub przesiedlenie wewnątrz powiatu bielskiego. Ludności nie poinformowano o znaczeniu tych symboli aż do przybycia transportów. W wyniku przesiedleń znacznie spadła liczba Polaków, mieszkających w Oświęcimiu i okolicznych wsiach, które ogółem opustoszały. Po wojnie niektórym udało się jednak do miasta powrócić. W wykładzie przedstawiono także plany na zagospodarowanie odebranej Polakom ziemi, która nie włączona została do obozu. Miały tam między innymi powstać duże gospodarstwa rolne przeznaczone dla zdemobilizowanych po wojnie żołnierzy.

W drugiej części troje świadków przesiedleń podzieliło się z uczestnikami swoimi wspomnieniami dotyczącymi przesiedleń oraz życia w czasie wojny. Pani Zofia Przybyłowska urodziła się po roku 1945, lecz mogła podzielić się z zebranymi wspomnieniami swoich rodziców. Doświadczyli oni powszechnego strachu związanego z wybuchem wojny, a także poczucia zagrożenia, kiedy Niemcy bez słowa wyjaśnienia znakowali po kolei wszystkie domy. Rodzina pani Przybyłowskiej po otrzymaniu nakazu opuszczenia domu oraz adresu nowego mieszkania, mogła zabrać jedynie tyle, “co ręce i plecy uniosą”, pozostawiając na miejscu wszystkie narzędzia rolnicze oraz hodowane zwierzęta, po czym pieszo udała się do Brzeszcz. Od tego momentu nie można było wracać do dawnej własności – zbytnie zbliżenie się karane miało być śmiercią.

Pan Marian Górnicki w momencie wybuchu wojny miał siedem lat. W pierwszych dniach września zmuszony był wraz z rodziną uciekać z domu. Pociąg, wiozący uchodźców z dala od frontu zbombardowany został przez niemieckie lotnictwo, zabijając przy tym wiele osób, lecz niektórym udało się uciec i dostać do Krakowa i dalej. Ostatecznie rodzina pana Mariana została znaleziona przez Niemców i razem z wieloma innymi została przetransportowana do Chrzanowa. Groźba ponownego przesiedlenia zawisła nad nią po odmowie podpisania volkslisty przez rodziców pana Mariana. Wkrótce na domu pojawił się czerwony krzyż, zaś rodzina Górnickich wysiedlona została do Łużnej w okolicy Gorlic w Generalnym Gubernatorstwie.

Pani Józefa Handzlik urodziła się w Brzezince w 1923 roku – w okresie wysiedleń kończyła 18 lat. Wspomina, że do samego momentu wysiedlenia nie pojawiły się żadne oficjalne informacje, lecz krążyły na ten temat jedynie niesprawdzone plotki. W dzień wyjazdu można było zabrać wszystko – tracąc jednak całą ziemię i nieruchomości oraz wszystko, czego nie udało się przenieść na czas. Rodzina pani Józefy przesiedlona została do Monowic i ulokowana wraz z wieloma innymi w miejscowej szkole. Próbując odzyskać część pozostawionej w mieszkaniu własności, ojciec pani Józefy zamknięty został w obozie, lecz na prośbę sąsiadów został wypuszczony. Po wojnie rodzina nie miała gdzie wracać – wszelkie ich dawne budynki w Brzezince zostały zrównane z ziemią.

Trzecią część sesji stanowiły warsztaty, uwzględniające aktywne zaangażowanie uczniów. Uczestnicy podzieleni zostali na pięć grup. Każdej z tych grup przydzielono pytania oraz materiały niezbędne do udzielenia na nie odpowiedzi. Pytania dotyczyły osób, które pomagały więźniom KL Auschwitz, między innymi poprzez dzielenie się z nimi posiłkami, dostarczanie ubrań oraz innych niezbędnych przedmiotów. Odpowiedzi udzielić należało na podstawie udostępnionych filmów ze wspomnieniami świadków oraz fragmentów książki “Ludzie dobrej woli” Henryka Świebockiego. Po upływie czasu przeznaczonego na znalezienie odpowiedzi każda grupa po kolei przedstawiała efekty swojej pracy.

Dzięki udziałowi w sesji mogliśmy zapoznać się z rzadko podejmowanym tematem rodzin wysiedlonych z Oświęcimia podczas II wojny światowej. Mieliśmy szansę poszerzyć swoją wiedzę na temat lokalnej historii oraz wysłuchać szczególnie wartościowych wspomnień świadków historii

 

Łukasz Chwierut III M