24 listopada uczniowie klasy I d pod opieką nauczycieli wyruszyli do Krakowa, aby nie tylko zwiedzić dawną stolicę Polski, ale przede wszystkim spojrzeć na nią oczami czwartego wieszcza – Stanisława Wyspiańskiego. Celem było więc odnalezienie duszy polskości zaklętej w murach i witrażach.
Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od wejścia na Wzgórze Wawelskie przez Bramę Bernardyńską. To właśnie ten widok na Wawel fascynował Wyspiańskiego, który w swoich wizjonerskich projektach planował przekształcić to wzgórze w polski Akropol – centrum polityczno-kulturalne odrodzonej ojczyzny.
Centralnym punktem zwiedzania była Katedra na Wawelu. W jej wnętrzach, pośród grobowców królów, czuliśmy ciężar historii, który tak mocno inspirował autora Wesela. Niezapomnianym przeżyciem było wejście na wieżę i dotknięcie serca dzwonu – słynnego Dzwonu Zygmunta, którego bicie towarzyszy najważniejszym chwilom w dziejach narodu. Szczególnym momentem zadumy stała się wizyta w kryptach, gdzie spoczywają prochy wielkich Polaków, w tym wieszcza narodowego – Adama Mickiewicza. To właśnie z nim Wyspiański prowadził swoisty dialog w Wyzwoleniu, zmagając się z romantycznym dziedzictwem.
Z Wawelu udaliśmy się do miejsca, gdzie geniusz Wyspiańskiego objawia się najpełniej – do Bazyliki św. Franciszka z Asyżu. To tutaj mogliśmy podziwiać monumentalny witraż Bóg Ojciec – Stań się, który dominuje nad zachodnim oknem świątyni. Polichromie w pastelowych barwach oraz motywy kwiatowe, tak charakterystyczne dla stylu secesyjnego i Młodej Polski, zrobiły na nas ogromne wrażenie. Kontrast między surowością gotyku a ekspresją dzieł Wyspiańskiego pozwolił nam lepiej zrozumieć jego nowatorskie podejście do sztuki sakralnej.
Zwieńczeniem wyjazdu był spacer na Rynek Główny. W cieniu Sukiennic udaliśmy się do Kościoła Mariackiego. W tej świątyni przypomnieliśmy sobie o młodych latach artysty, który właśnie tutaj, pomagając Janowi Matejce przy renowacji polichromii, uczył się szacunku do detalu i historii. Gotyckie wnętrze kościoła, spowite mrokiem i rozświetlone barwami ołtarza Wita Stwosza, stanowiło idealne tło do rozważań nad krakowskim duchem sztuki.
Wycieczka ta była lekcją historii i literatury w terenie. Dzięki niej postać Stanisława Wyspiańskiego przestała być tylko nazwiskiem z podręcznika, a stała się żywym przewodnikiem po zakamarkach Krakowa.
Jesteśmy bardzo wdzięczni za możliwość obcowania z wielką sztuką i historią. Serdecznie dziękujemy p. prof. Jolancie Szlachetko za zorganizowanie tego wyjazdu oraz pasję w przekazywaniu wiedzy o Młodej Polsce. Słowa podziękowania za sprawowaną opiekę kierujemy również do p. prof. Joanny Podwiki oraz p. Małgorzaty Wadoń.
W imieniu uczestników
Kacper Janik, klasa I d


